Trzeci
2004
- Podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- Multimedia
- Pozostałe
powrót do forum filmu Trzeci 
ocenił(a) film na 10 
ocenił(a) film na 8 
Zgadzam się.Pomimo niejasności postaci granej przez Kondrata jest on prawdopodobnie kimś w rodzaju Anioła Stróża a może nawet jest Bogiem.Skłaniałbym się ku Bogu.W filmie można pomyśleć,że może być uciekinierem z więzienia,pod koniec filmu,że być może jest kontrahentem głównego bohatera.Tak naprawdę mógł być nimi wszystkimi bądź się pod nich podszywać swoim zachowaniem,wyglądem i okolicznościami aby stworzyć taki obraz jaki chciał aby zmusić głównych bohaterów do myślenia w dużym uproszczeniu do zbliżenia się na nowo.Bóg mógł także posłużyć się nim.Tak naprawdę to nie ma jednoznacznej odpowiedzi,myślę,że reżyser chciał pozostawić niejasność,na którą on sam nie zna odpowiedzi. Poza tym znak,który Kondrat układa z palców w kształcie trójkąta na plakacie jest symbolem bożej opatrzności,tego,że Bóg nas widzi i czuwa nad nami.Zgadzam się także z kimś kto tu napisał,że głębia tego filmu raczej została zasugerowana niż pokazana.Role są powierzchowne,dwójka aktorów gra co najwyżej średnio.Film ratuje kilka efektownych sztuczek aktorskich Kondrata. Oglądało się go w każdym razie przyjemnie.Śmieszy opis-melodramat.Opis "Próba współczesnego nawiązania do klasyki polskiego kina" - "Noża w wodzie" jest nietrafiony.Ot co kilka charakterystycznych dla filmu Polańskiego motywów wplecionych w lekkie kino drogi.Z drugiej strony jak jest napisane to tylko próba w końcu.Szkoda trochę bo pomysł był fajny,brakowało mi głębi zagranej przez bohaterów,drugiego pobocznego obrazu,który rozgrywałby się równolegle.
Moim zdaniem chodzenie po wodzie rozstrzyga
problem "kogo gra Kondrat?":
http://img98.imageshack.us/img98/5198/vlcsnap7
16206di7.jpg
:-)
rysiek23_1985 - dobrze napisałeś o postaci Kondrata. Tylko po co mu ten pistolet był(jedna z wielu niejasności, zamierzonej zresztą pewnie). Kikuchi - też masz racjae, zwłaszcza, że gdy Cielecka zapytała jak ma się do niego zwracac to odpowiedział, że na "ty" lub coś w rodzaju "Boże Ojcze"- nie pamiętam dokładnie jakiego sformułowania użył Kondrat. Jeśli chodzi o grę głównych bohaterów to Poniedziałek uważam, że bardzo dobrze zagrał, Cielecka może trochę gorzej. Film na 9, świetny.
Kondrat zagral dobrze. Film bardzo dobry, porusza tez temat w aktualny temat. I jak to w dobrym polskim kinie, porusza gleboko.
Do Cieleckiej mówi "mów mi Boże Ojcze", chodzi po wodzie jak Jezus i jest jakby żywym sumieniem rozliczającym bohaterów z ich grzechów oraz pomagającym im je przepracować, czyli wypisz wymaluj Duch Święty jako siła boska działająca na ludzi. Do tego symbol trójkąta jako boskiej opatrzności i Trójcy Świętej i główny bohater jako ten "trzeci" - nie tylko pasażer, ale i trzecia osoba boska, która pojawia się po to, by pomóc ludziom żyć lepiej i znika (umiera), by zostali zbawieni (kolejne odniesienie do Jezusa). Na początku też widzimy go martwego, a chwilę później drze zdjęcia zamykając jedną sprawę i płynie łódką wprost na nowych "grzeszników". Na końcu zaś już siedzi w samochodzie kolejnych, których być może też sprowadzi na dobrą drogę i uchroni przez zbliżającą się katastrofą (dlatego Cielecka się uśmiecha, bo rozumie, że ich także "uratuje"). Oczywiście to tylko moja osobista interpretacja i to tylko jednej warstwy fabuła, która nie wyjaśnia szeregu pozostałych niedomówień, ale chyba po to one są, by trochę ruszyć głową i pokombinować ... :)
Skoro jest Bogiem to dlaczego przyznaje, że zna tylko Rosyjski? Przecież Bóg mówi we wszystkich językach. Do tego jeszcze pali i pije "wódeczke"? Co to za Bóg...
W czasie filmu nie zorientowałem się, że postać grana przez Marka Kondrata jest Bogiem. Może teraz przesadzam, ale ostatnie sceny kojarzą mi się ze zmartwychwstaniem. Kiedy Paweł i Ewa wbiegają do tej sali zastają puste łóżko, a potem, jeśli dobrze pamiętam, firma Pawła podpisała kontrakt ze "Starym".
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
