Film przeciętny do bólu, ale aspirujący do miana filmu ciekawego, "z morałem". Jest to w pewnym sensie kalka filmu "Nóż w wodzie". Schemat z rozbitkiem był też w filmie "Martwa Cisza" z Nicole Kidman (Sam Neill, Billy Zane). Oczywiście na pierwszy plan wysuwa się najbardziej utalentowany aktor w całym filmie, Marek Kondrat. Cielecka też umie grać, ale Poniedziałek jest dla mnie aktorem po prostu słabym a jego kreacja bardzo mnie w tym filmie irytowała. Cielecka i Kondrat mogliby zagrać jako duet. Spostrzegawczy człowiek już na początku filmu dowie się kim jest postać grana przez Kondrata i to w pewnym sensie psuje klimat tego filmu. Nie ma bowiem elementu zaskoczenia. Nie będę jednak robił "spojlera". Pomysł na film był ciekawy, ale realizacja dość przeciętna. Można obejrzeć bo jest to film ciekawy i wciągający, ale nic poza tym.